Przyjaźń

Wiec ja zaczne by zrobic pierwszy krok. W 6 klasie miałam 2 przyjaciółki. Darie i Ize. Z obydwoma byłam złączona. Oczywiście Daria nie przepadała za Iza i odwrotnie. Przyjaźń z tą pierwszą trwała niecały miesiac. Spotykałyśmy sie codziennie, kazdy weekend spędzałyśmy nocując u siebie. Z Izą kontakty sie psuły, a to własnie z nią przyjaźniłam sie ponad 2 lata. W styczniu 2005 roku Iza zerwała ze mna przyjaźń na karteczce, na języku angielskim... klika dni póżniej pokłóciłam sie z Darią. Ta otparła mi "Jesteś natarczywa, daj mi odetchąć!" Dowiedziałam sie wtedy ze te spotkania, wspólne nocowanie były dla niej udreką... Tak oto straciłam 2 przyjaciółki w ciągu jednego tygodnia...mimo wszystko sprawy skończyły sie dobrze. Niecały miesiąc póżniej Iza poprosiła mnie o przyjaźń, potrzymywała mnie na duchu w czasie kłótni z Darią. Mimo wszystko postanowiłyśmy że to nie ma sensu, i przyjaźń z nią nie przetrwała... i do dzisiaj nie mam z nią kontaktu. Daria przeprosiła mnie na smsa i spróbowałyśmy jeszcze raz. Po Dzis dzień jest Ok. Mimo kłótni jestesmy związane. Jest tylko jeden problem, Daria ma jeszcze 3 inne przyjaciółki, mimo wszystko wierze ze bedzie dobrze...a wam zdarzyło sie coś podobnego?

Tak, zdarzyło mi się coś podobnego, z tą różnicą, że moje dwie przyjaciółki bardzo się lubiły. Az za bardzo. Zostawiły mnie i zostały sobie razem.
Ale, właściwie o czym my dyskutujemy? Przecież przyjaźń to tylko słowo bez znaczenia...

Przepraszamy, ale każdy temat służy TYLKO do JEDNEJ historii, oraz nwet autor tematu może zamieścić w każdym temacie TYLKO jedna historię.

A nie można skomentować...?

Komentować tak.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]