Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Czw 11:56, 20 Kwi 2006 Temat postu: Tour De France |
|
Tour De France to jeden z najbardziej znanych i prestiżowych wyścigów kolarskich, jakie co roku odbywają się we Francji. Zwycięstwo w tak znanym wyścigu to wielka nobilitacja dla zawodnika, a żółta koszulka lidera to duże wyróżnienie.
Teraz sami będziemy mogli wygrać taką koszulkę, jeśli uruchomimy grę Tour De France, wydaną na konsolę PS2 przez Konami.
Po uruchomieniu gry widzimy średniej jakości menu, a w nim pięć trybów do wyboru: trening, Time trial, arcade, tryb dla 2 graczy oraz tytułowy Tour De France.
Jako że jazda rowerem kolarskim nie jest najłatwiejsza, warto więc swoją przygodę z grą zacząć od treningu. Poznamy w nim techniki jazdy, sposób rozłożenia sił, mijania przeciwników, a także odpoczynku. Kiedy już w wystarczającym stopniu opanujemy technikę jazdy, możemy pokusić się uczestnictwo w Tour De France, Tryb ten to odpowiednik kariery z innych gier. Tworzymy własnego zawodnika, nazywamy go, wybieramy narodowość (brak Polski), określamy jego wygląd i zaczynamy grać. No, może nie tak od razu, ponieważ wyścigi rozgrywają się w określonych terminach, tak więc na Tour De France trzeba będzie poczekać do miesięcy letnich, a w pozostałych miesiącach brać udział w lokalnych wyścigach.
Wygranie takiego wyścigu przynosi nam wymierne korzyści w postaci nagród pieniężnych. A pieniądze w tej grze bardzo się przydają. Można je przeznaczyć zarówno na trening naszego zawodnika, jak i na usprawnianie naszego narzędzia pracy, czyli roweru.
Zacznijmy od treningu zawodnika. Możemy ćwiczyć jazdę po płaskim, sprint, jazdę pod górę, zjeżdżanie, a także ogólną kondycję fizyczną naszego rowerzysty, dzięki czemu zwiększy się jego wytrzymałość.
Każdy trening, oprócz tego, że kosztuje, to również męczy zawodnika, trzeba więc będzie odpoczywać, by w czasie wyścigu nie mieć ograniczonej wytrzymałości.
Oprócz treningu, zarobione pieniądze, będziemy także wydawać na tuning roweru. Dokupić można lepsze opony, koła, ramę, pedały, zmienić przełożenia, a w końcu kupić lepszy rower. Każda zmiana podzespołu wpływa na osiągi roweru. Możemy więc zyskać lepsze przyspieszenie, większą prędkość maksymalną, lepsze hamowanie, itp.
Sam wyścig nie jest rzeczą prostą. Trasy mają zróżnicowaną wysokość i są dość długie, dlatego musimy dobrze rozłożyć siły, by wygrywać. Najważniejsza jest wytrzymałość, bo to dzięki niej możemy przyspieszać. Wskaźnik wytrzymałości należy stale sprawdzać i nie dopuścić, by spadł on do zera, ponieważ nasz zawodnik traci wtedy wszystkie siły i nie kontroluje swej jazdy. Odzyskanie sił trochę trwa, więc należy na to uważać. Wytrzymałość regenerujemy, pijąc wodę, której zazwyczaj mamy kilka butelek (swoją drogą, ciekawe gdzie on je chowa, zwłaszcza, że po wypiciu rzuca je na asfalt), a także chroniąc się przed wiatrem, jako osłonę wykorzystując innych zawodników. W skrócie, technika jazdy wygląda tak, że skaczemy od jednej grupki zawodników do drugiej, cały czas regenerując wytrzymałość.
Najłatwiejsze są trasy poziome, a najgorsze trasy pnące się w górę, ponieważ wymagają dużych nakładów sił, którymi musimy rozsądnie gospodarować. Jeszcze gorsze są strome trasy zjazdowe, ponieważ o wypadek na nich nietrudno, a każde otarcie się o barierki i innych zawodników, czy upadki, to strata cennych sekund. Ponadto upadki zmniejszają naszą wytrzymałość, a jeśli pozostanie jej tylko połowa, przegrywamy wyścig.Graficznie Tour De France nie jest żadnym cudem. O ile trasy wyglądają całkiem nieźle i są dość zróżnicowane (są trasy miejskie, ciągnące się wybrzeżem, w górach oraz pośród łąk), to publiczność stojąca po bokach wygląda tragicznie. Przyczepić można się również do warunków pogodowych, które można było sobie darować. Na przykład padający śnieg wygląda jak jakieś zakłócenia obrazu i nie dociera nawet do ziemi. Nie lepiej wygląda deszcz. Nie wspominam już o tym, że nie ma to najmniejszego wpływu na zachowanie się roweru (a przecież powinno być ślisko).
Oprawa dźwiękowa jest nieco lepsza. Aplauz publiczności i całkiem niezła muzyczka w czasie wyścigu, którą przyjemnie się słucha. Ponadto, kiedy nasz zawodnik jest zmęczony, słychać głośne dyszenie.
Tour De France to całkiem przyzwoite wyścigi rowerów, choć więcej w nich planowania, jak rozłożyć siły, niż samego ścigania. Można było jednak bardziej popracować nad wyglądem tras, a także zwiększyć ich ilość, bo szczerze mówiąc nie ma ich zbyt wiele. Jednak mimo to gra potrafi zapewnić całkiem dobrą zabawę, a że łatwa nie jest, stawia przed graczem spore wyzwanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|